sobota, 25 września 2010

'.. by zapomnieć i pamiętać.'

Od bardzo, bardzo długiego czasu uczę się akceptacji samej siebie. I nie ukrywam, że mam z tym duże problemy. Pewnie częściowo wynika to z mojego braku pewności siebie, a pewnie też trochę z perfekcjonizmu, jaki często chciałabym osiągnąć.

Nie wiem, czy nastąpił jakiś przełom. Ale ostatnio pewnego weekendowego już dnia, poczułam się hmmm.. troszkę pewna siebie. Poczułam się swobodnie, świadoma, że mam jakąś wartość. I nawet nie jakąś mega glęboką, bo ciężko to poczuć na imprezie, ale taką, jakiej najbardziej mi brakuje. Takiego poczucia, że jestem ładna, atrakcyjna, czy po prostu dobrze wyglądam czy tam tańczę. Moze to trochę płytkie, ale to naprawdę pomaga dziewczynom w samoakceptacji...

Więc chociaż jeden dzień, jeden wieczór, jedną noc było do przodu ;)
Juź w sumie moja niska samoocena wróciła do normy, ale jakos tamto zapamiętałam :)

Oprócz tego ostatnio za dużo myślę, analizuję, rozważam..
a może i stwarzam? coś, czego nie ma? koloryzuje i dopisuje sobie?
Ech, och, ach... chcę jakąś myślodsiewnię, czy jak to się tam nazywało :P Duuuuuuuużo bym tam przelała, bo glowa aż czasem boli.

A wrzesień kończy się maturalnym zawrotem głowy.
Nikomu nie polecam.


Oczarował mnie dziś ten wiersz:

Nie martw się że chociaż kochasz
nie piszą do ciebie
nie dzwonią
barometr opadł a nikt ci palta nie zapiął pod szyją
w szafie mól lub inaczej nieudany motyl
tutaj nawet na zawsze jest tylko stąd dotąd
serce które kocha
nie jest już niczyje
kobieta sama rzadko bywa sama

wiem - to banał
lecz w banale nie banał się kryje
mądra pszczoła powraca często z oślej łąki
nieraz mali poeci dobrej sprawie służą

Ks. Jan Twardowski - "Nie martw się"

:)


1 komentarz:

  1. Nie bardzo sobie wyobrażam San taką ... z odsianą myślą. Czymże by człowiek był bez tego natłoku, zwłaszcza gdy "kobieta sama rzadko bywa sama" :)
    A wspomnienie tej chwili, niechaj Ci umili troski przedmaturalne.
    Kibicuję samoakceptacji :) /rowera nie wspomnę ... vide Pawlak, ale nie Waldemar ;) /

    OdpowiedzUsuń

hm?