piątek, 26 marca 2010

first.

Z racji tego, że  czuję się czasem ograniczana przez photoblogowy limit i przez konieczność dodawania zdjęć, których nie mam zbyt, gdyż iż ponieważ nie mam sprzętu, postanowiłam wylewać tu swoje pseudofilozoficzne rozmyślania nad żywotem, sensem i nie tylko xD


Dzisiejszy dzień w szkole upłynął pod znakiem absurdu.

Z jednej strony prawdziwa ludzka tragedia, śmierć bliskiej osoby. Nikt nie potrafi zrozumieć, każdy myśli, dlaczego właśnie ta osoba musi tak cierpieć, a co ja bym zrobił/zrobiła, gdyby to spotkało mnie i wiele innych.

A z drugiej egoizm, egocentryzm i ciężko mi to mówić, ale pustactwo. Przekonanie, że jest się pępkiem świata, że można realizować każdy swój kaprys, nie zważając na uczucia innych.

Jest jeszcze trzecia strona irracjonalności dziś. Ludzie, którzy są wspaniali,  wrażliwi - naprawdę jedyni tacy przyjaciele, jakich mam, dostają od życia niezłego kopa. A ich 'słabość' polega na tym, że nie są z kamienia, że mają serce, które wiele czuje, które nie umie zignorować zła.

Wiem, że nie jestem odkrywcza, ale ten świat nie jest sprawiedliwy. I najlepsze jest to, że sami sobie gotujemy nawzajem taki los, a Pan Bóg patrzy na to wszystko i wzdycha, po raz setny pukając do serca i myśląc 'Cholerka, znów zostałem perfidnie olany...'.

Bo nasze życie jest tylko w naszych rękach, ale istnieje Ktoś, kto delikatnie i cicho podchodzi na palcach, kładzie dłoń na ramieniu i mówi 'Jeśli chcesz, możesz za Mną pójść...'


piątkowo- sobotnie pozdrotysiąc.

;)


4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sandruś! Cieszę się bardzo, że będę mogła Cię czytać w bardziej obszernym wydaniu, bo na to zasługujesz! ;) Powodzenia ;) I nie myśl za dużo o ludziach, bo to tylko, aż ludzie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Reklama jak najbardziej propagandowa. No to zaczytujmy się w sobie ;p ;d

    ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. I trzeba być wielkim przyjacielem i mocnym przyjacielem, żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę.
    z dedykacja dla parku przy ulicy kozielskiej;)

    OdpowiedzUsuń

hm?